Los Gigantes
-
Los Gigantes to niewielkie, malownicze miasteczko na zachodnim wybrzeżu
Teneryfy, słynące z monumentalnych klifów Acantilados de Los Gigantes.
Większość t...
Opowieści helskie, dzień pierwszy, 18 kwietnia 2013
M.
20:06
Bałtyk
,
Hel
,
Kuźnica
,
morze
,
Morze Bałtyckie
,
podróż
,
Polska
,
Półwysep Helski
,
turystyka
Brak komentarzy
Nie jestem podróżnikiem. Jestem przemieszczaczem. Przesuwam swoje wszystko po różnych, mniej lub bardziej prostych, liniach. Tym razem ścieżka poprowadziła mnie przez Gdańsk i kwiecień aż do Półwyspu Helskiego, który poza sezonem przestaje produkować pluszowe foki, zapiekanki i jezuski z muszelek, a przerzuca się po prostu na piasek oraz morze. A ja bardzo lubię piasek i morze. I ryby. Ryby też są w porządku.| Reklama w helskich dokach |
Do Kuźnicy docieramy na tyle wcześnie, żeby załapać się jeszcze na pierwszy zachód słońca. Na zewnątrz jest zimno, tak bardzo zimno, a w naszym pokoju czeka na nas resztka mocnej herbaty z cytryną i kanapki z podróży. Witam morze znacznie cieplej, niż ono mnie, chociaż wiem jednocześnie, że wolno mu być nieco chłodnym. To prawo rzeczy pięknych.
| Zimne morze jest zimne. |
W nocy budzę się kilka razy. Gdy otwieram oczy i zakładam okulary, widzę przez szyberdach, centralnie nade mną, atrament nieba, a na nim obietnicę dalszych podróży. Wielki wóz. W końcu zasypiam spokojnie.
Dzień pierwszy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz