Wrzesień 2014: Bieszczady

2 komentarze
Zakładam, że każdy ma swoje zdanie na temat tego, jak pachnie szczęście. Prawdopodobnie każdego dnia pachnie inaczej. Z jakiegoś powodu przyszło mi do głowy, że szczęście może pachnieć na przykład nowojorskim hot-dogiem, ale szczerze mówiąc - nie wiem jak pachnie nowojorski hot-dog. Wiem za to jaki aromat unosi nad łąkami w Bieszczadach, kiedy wchodzi się na stare, zarośnięte wysoką trawą tory kolejki wąskotorowej i ściga się z jaszczurkami po cienkich szynach. W gorące dni olejki eteryczne wszystkich ziół chętniej, z większą siłą unoszą się w powietrzu, tworząc szalone, intensywne kompozycje. Chciałabym, żeby ktoś stworzył perfumy o tym zapachu: mchu, mięty, pokrzyw i rozgrzanych kamieni. Perfumy dla wszystkich tych, którzy lubią patrzeć w niebo.
Jest wrzesień, zimna woda Sanu uderza o wielkie kamienie, a my brodzimy w niej, na bosaka. Po kolana. Po uda. Razem z sarnami. Zwierzęta bród znają lepiej, niż my i radzą sobie z wartkim nurtem znacznie szybciej. Nam, śmiesznym ludziom, bezwłosym małpom, potrzebny jest czas, którego sarny nie marnotrawiłyby w ten lekkomyślny sposób. Szybko, szybko. Drugi brzeg. Las. A my w plecakach niesiemy jedzenie. Jedzenie i aparaty, koce, scyzoryki, mapy i wspomnienie żubrów przechadzających się między ruinami Tworylnego. Ciepłe skarpety i ciepłe dni. Wszystko w niebieskim plecaku - dobrym kumplu.

Były dni szczytów i dni dolin. Ślady potężnych niedźwiedzi odciśnięte głęboko w tłustym, ciemnym błocie. Obok nich kształt racic mieszał się z łapami czegoś co mogło być wilkiem lub psem. Kotem lub rysiem. Ale najrzadziej spotkanymi były ślady butów. I to też jest piękne w Bieszczadach.












2 komentarze :

  1. przepiękne zdjęcia .. bardzo tęsknię za Połoninami .. pierwsze zdjęcie zjawisko !

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe słowa :) Ja tez już tęsknię za górami, a przecież byłam tam zaledwie trzy miesiące temu. A jednak mam wrażenie, że to było w innym życiu.

    OdpowiedzUsuń