Budapeszt na majówkę, spacerem od Parlamentu na Wzgórze Zamkowe.
-
Tym razem nie będę pisała Włoszech, lecz o Węgrzech kraju, który jest mi
bardzo bliski, ponieważ poza Polską był pierwszym, jaki poznałam. Było to w
cz...
27 grudnia 2015 Las
Mam słabość do wielu rzeczy, ale szczególne miejsce w moim sercu mają mech, paprocie i długie struny żółtych traw, na których grywa wiatr. Lubię brzozy, chociaż w dzieciństwie powtarzano mi, że brzozy nie są najlepszymi towarzyszami i lepiej inwestować swoje uczucia w lipy. Nie mam nic przeciwko lipom, czy bukom, ale brzozy mają w sobie coś drobnego i znajomego. Jeśli są w pobliżu, to mam pewność, że nie jestem kompletnie pogubiona.Puszcza Kampinoska jest blisko i podobno pojawiły się w niej znowu wilki, więc nadal chodzę do niej z aparatem oraz termosem pełnym słodkiej herbaty. Któregoś dnia przestanę być tylko gościem w lesie, a stanę się jego częścią. Myślę, że muszę poczekać jeszcze chwilę lub dwie, ale w końcu to nastąpi. Spokój, w który bardzo wierzę.
Tymczasem zdjęcia z samej końcówki października [sic!]. Nie pamiętam kiedy ostatnio było tak ciepło.
Na koniec playlista na te dziwne dni ni to zimowe, ni to kwietniowe. Na dobre, proste drogi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Na playliście widzę parę znajomych twarzy. Słucham!
OdpowiedzUsuńOh tak, Twój Chris Stapleton mnie zauroczył. Idealny na niedzielę i na las. Babu Król był bardzo ciekawym odkryciem, bo nie wiedziałam, że Budyń, co robi. Z oczu go straciłam po Pogodno. Miłego słuchania :) Daj znać, jak się podobało (bo jeśli tak, jak mnie Star Wars, to znak, ze bardzo).
UsuńSłoneczko świeciło i było przyjemnie na zewnątrz :-) Ciekawe kadry.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka. Szczęśliwego Nowego Roku :-)
Dziękuję i również szczęśliwego życzę :) Niech będzie naprawdę dobry.
Usuń